12 lipca 2011

Kolarze, uwaga na samochody! Nie tylko podczas treningu...


   Kolarz powinien mieć oczy dookoła głowy. Niestety, kierowcy samochodów także. Tak wyglądało udo bohatera dziewiątego etapu Tour de France - Johnny'ego Hoogerlanda z Vacansoleil. Holender ucierpiał w groźnej kraksie będąc członkiem pięcioosobowej ucieczki, zaledwie 36 kilometrów przed metą. Auto francuskiej telewizji potrąciło nie jego bezpośrednio, ale współtowarzysza odjazdu - Juana Antonio Flechę (Team Sky). Konsekwencją tego bliskiego spotkania było jeszcze bliższe zapoznanie się Hoogerlanda z ogrodzeniem z drutu kolczastego. Jak doszło do tej sytuacji, pokazuje filmik poniżej.


   Warto dodać, że tego dnia Hoogerland był niezwykle aktywny podczas przejeżdżanych premii górskich, co pozwoliło mu objąć prowadzenie w klasyfikacji na najlepszego górala. Podczas prezentacji nie mógł powstrzymać łez spowodowanych zapewne emocjami, bólem i świadomością zaprzepaszczenia szansy na etapowe zwycięstwo (trójka kolarzy, którzy nie ucierpieli w kraksie dojechała bowiem do mety z ponad trzyminutową przewagą i między sobą rozegrała finisz).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz