30 czerwca 2011

I po bólu - Grzegorz Broda ukończył Beskidy MTB Trophy


   Rekordowa frekwencja i bardzo silna, międzynarodowa obsada wyścigu (w pierwszej dziesiątce znalazło się aż siedmiu kolarzy z zagranicy) nie pozwoliła na osiągnięcie zamierzonego celu. Jednak nasz zawodnik nie był daleko od osiągnięcia zamierzonego celu. Gdy dodamy jeszcze niewielkie błędy taktyczne, 171. miejsce w klasyfikacji końcowej wcale nie okaże się takie złe. Fragment relacji Grzegorza 'na gorąco' znajdziecie poniżej.

   Jestem zadowolony, choc niedosyt pozostał. Rekordowa liczba startujących, a na dodatek silny miedzynarodowy desant na pewno podniósł poprzeczkę. Ale to nie jest wytłumaczenie ;) Tak poważnie, wydaje mi się, że pierwszy etap pojechałem za mocno. Miałem awarię na pierwszym podjeździe i wyprzedziła mnie prawie cała stawka.

21 czerwca 2011

Startuje Beskidy MTB Trophy

  

   4 długie dni, 4 mordercze górskie etapy, setki zawodników, jeszcze więcej błota, kurzu, emocji i przygód. W czwartek, etapem w okolicach Wielkiej Czantorii wystartuje najbardziej prestiżowa etapówka dla kolarzy górskich - Beskidy MTB Trophy. Na starcie w poprzednich latach pojawiali się między innymi Marek Galiński, bracia Brzózka, Kornel Osicki i wielu innych czołowych zawodników, również coraz więcej osób spoza granic naszego kraju przekonuje się, że warto wziąć udział w tych pięknych zmaganiach. Od 2008 roku rokrocznie w zawodach bierze udział nasz zawodnik - Grzegorz Broda. Jakie plany ma na ten rok i jak przygotowuje się do startu? Zapraszamy do lektury.

Michał Rakowski dziesiątym kolarzem masters w Polsce


   Podczas rozegranych w ubiegłą sobotę Mistrzostw Polski Masters w Śremie startował nasz zawodnik, Michał Rakowski. Dobre samopoczucie, aktywna jazda i próby odjazdów nie pozwoliły Michałowi wskoczyć wyżej niż na 10. miejsce w kategorii A20 (20-30 lat), jednak od razu zaznaczyć należy, że jest to bardzo dobry rezultat. Jak wyglądał start oczami zawodnika, przeczytacie poniżej.

18 czerwca 2011

Weekend 11-12 czerwca

   Wprawdzie kolejne zawody przed nami, chcielibyśmy jednak poinformować o dobrych rezultatach naszych zawodników w ubiegłotygodniowych zmaganiach. Kuba Gajewski razem z kolegą z drużyny zdobyli Wicemistrzostwo Śląska w jeździe parami na czas. Na dystansie 23 kilometrów osiągnęli oni średnią ok. 42 km/h, co może być uznane za całkiem niezły wynik. Warto w tym miejscu dodać, że Kuba nie zdążył jeszcze dobrze wypocząć po starcie w Międzynarodowym Wyścigu Przyjaźni Polsko-Ukraińskiej. Będąc przy rywalizacji szosowców, warto dodać, że dobrą formą dysponuje Rafał Jonik. W Wyścigu o Nadwiślańską Wstęgę rozpierała go energia i oddawał skok za skokiem, niestety, żadna z akcji nie przyniosła zamierzonego skutku i Rafał musiał zadowolić się dojechaniem do mety w peletonie.
   Dobre wieści nadeszły także z cyklu Powerade Maratonów w Karpaczu, gdzie startowała Oliwia Kamińska (k1) i Grzegorz Broda (m3). Oliwia wygrała swoją kategorię na dystansie mini, natomiast nasz długodystansowiec przyzwyczaił nas już do miesc w okolicach setnego miejsca. Tak było też i tym razem.
    Rozegrano także kolejną, szóstą już edycję Mazovia Maratonów. Na trasie w Rawie Mazowieckiej po raz kolejny bezkonkurencyjny był Sławomir Lasota, wygrywając na dystansie giga swoją kategorię (m5). Na uwagę i duże brawa zasługuje także postawa Wojtka Ruziewicza, który na dystansie mega znacznie poprawił swój najlepszy wynik w karierze i uplasował się na 22. miejscu w kategorii m3 i był 59. open. Dotychczas Wojciech tylko raz przyjechał w pierwszej setce open (98. miejsce w Legionowie).

   Gratulujemy dobrych wyników i czekamy na kolejne!

12 czerwca 2011

Podsumowanie miesiąca - Cezary Kierczak


   W sumie to nie wiem od czego zacząć. W połowie kwietnia pojechałem na dwa tygodnie na urlop i tylko dwa treningi wtedy wykonałem, a jak wróciłem do domu to jeden trening i znowu wyjechałem na tygodniowy urlop i tam chodziłem po górach przez kilka kolejnych dni od rana do wieczora. Tak, że musiałem rozpocząć maj trochę ‘niepoukładany’, ale w miarę trwania miesiąca zebrałem się do optymalnego stanu. Ogólnie maj spędziłem z nawet pozytywnym nastawieniem, bo się trochę wyjeździłem wcześniej i czułem się OTEMPIAŁY znienawidzonym ćwiczeniem [błąd celowy, od nazwy ćwiczenia TEMPO - przyp. red.], nie podawała noga. 

6 czerwca 2011

Podsumowanie miesiąca - Karolina Rozenek


   W maju wykonałam 1233 z 1300 minut treningów, co uważam za sukces, biorąc pod uwagę zwłaszcza poprzedni miesiąc, w którym nie najlepiej mi z tymi treningami wychodziło. W ilości przejechanych kilometrów (351km) ten miesiąc jest podobny do marca (353km). W sumie wypadów rowerowych było 17, a do tego dwa razy po godzince byłam na pilatesie i dwa razy po 40 minut na basenie. 

3 czerwca 2011

'Stary, dziś powinieneś się wycofać...' - podsumowanie maja w wykonaniu Grzegorza Brody



   Maj był dla mnie miesiącem bardzo nierównym. Dotychczas wszystko szło swoim torem, kolejne treningi i pierwsze kwietniowe zawody nie przynosiły niespodzianek. Był regularny postęp i przekonanie że wszystko idzie dobrze. Początek maja to zawody kontrolne w Zdzieszowicach. Brak sektora i nieprzeliczone zastępy maratończyków nie wróżyły sukcesu, a poszły naprawdę dobrze, Nawet pomimo startu z samego końca stawki, a dokładnie z okolicy gdzie umiejscowiono niebieskie budki ToiToi i nie było nawet słychać spikera zawodów. Agresywna jazda przez cały czas dała mi mnóstwo frajdy. To zdecydowanie był mój dzień.